„Gdy Matka Najświętsza ze św. Józefem i z boskim Dzieciątkiem zjawiła się w świątyni w Jerozolimie. (…) dwie czynności miały być dopełnione wedle przepisów Starego Testamentu. Pierwszą z nich znamy pod nazwą wywodu: oto polegała ona na tym, że niewiasta po urodzeniu dziecka nie wchodziła do świątyni., póki nie dokonano nad nią obrzędu oczyszczenia, a miało to miejsce, gdy szło o syna, w czterdzieści dni po porodzie. Druga odnosiła się do nowonarodzonego dziecka, o ile ono było pierworodnym synem: pierwsze dziecko płci męskiej, które niewiasta wydawała na świat, Bóg sobie niejako rezerwował, i rodzice winni byli je odkupić, składając w świątyni jakąś ofiarę. (…) Od ludzi ubogich nie wymagano wiele: wystarczy para gołąbków lub synogarlic.(…) Ale w planie Opatrzności Bożej leżało, aby przy tym pierwszym pojawieniu się Zbawiciela w świątyni, dać poznać małemu gronu wybranych dusz, kim jest to małe Dzieciątko.(…) Nikt nie byłby się domyślił, kto jest tym Dzieciątkiem, gdyby Bóg nie był tego objawił dwojgu spośród nich: Symeonowi i Annie. Oboje (…), należeli oni do tych dusz uprzywilejowanych, które Bóg szczególnymi łaskami nawiedza i przed którymi odkrywa swe plany i ukryte zamiary.”
Wg: Jacek Woroniecki OP, Macierzyńskie Serce Maryi, Lublin 2009.
Oficjalny blog wiernych związanych z tradycyjnym rytem rzymskim diecezji Bielsko-Żywieckiej.