niedziela, 10 stycznia 2021

Zapiski z Rekolekcji. Część druga: „Dziękczynienie”

Zapiski z Rekolekcji. Część 2 - Dziękczynienie

Dobrze przeżyty jubileusz wymaga objęcia refleksją serca i rozumu czasu minionego, dostrzeżenia w jakim punkcie historii i sytuacji jesteśmy oraz szukania dróg, które na przyszłość sam Pan nam wyznacza. Ta refleksja winna być dokonana na płaszczyźnie przebłagania, dziękczynienia oraz błagania.

Dziękczynienie

Jubileusz to przede wszystkim czas dziękczynienia składanego Bogu i wyrażanego ludziom.

CZĘŚĆ OGÓLNA:

Rozważmy znaczenie dziękczynienia.

  • Terminy „iubilo” z łac. oznacza cieszyć się, weselić, wykrzykiwać radośnie, wydawać okrzyki radości. Św. Augustyn opisuje sytuację człowieka, którego spotkało nieoczekiwane szczęście i obdarowanie, i wtedy to z radości brakuje mu słów do wyrażenia szczęścia i zaczynają wyrywać się z jego duszy radosne krzyki, już nie składne słowa lecz głosy uniesienia i wdzięczności. Tym właśnie jest dziękczynienie jubileuszowe – radosnym okrzykiem wdzięczności na cześć Pana.
  • Być katolikiem znaczy być człowiekiem dziękczynienia. Termin „Eucharystia” znaczy „dzięki czynić”. Podczas rozpoczęcia mszalnej prefacji śpiewamy: „Gratias agamus Domino, Deo nostro. Dignum et iustum es” – „Dzięki składajmy Panu, Bogu naszemu. Godne to i sprawiedliwe”. Wyrażanie chwalby i wdzięczności jest to nie akcydens, lecz istota życia wiary. Reakcją wobec Boga, który okazuje się naszym Odkupicielem z naszej beznadziejnej, wiecznej egzystencji i który czyni nas swoimi Dziećmi jest wołanie dziękczynne.
  • Należy odrzucać od siebie ducha niewdzięczności i uważać by nie zadomowił się on w naszych sercach. Po uzdrowieniu przez Jezusa dziesięciu trędowatych – jak opisuje Ewangelista Łukasz (Łk 17, 11-19) – wrócił wyrazić wdzięczność tylko jeden Samarytanin. „Czyż nie dziesięciu zostało uzdrowionych, gdzież pozostałych dziewięciu?” – zapytał Pan. Poprzez wdzięczność oddajemy prawdziwie cześć Bogu.
  • Ciekawą sytuację opisuje autor pieśni w Księdze Habakuka: „Choć drzewo figowe nie rozwija pąków i winnice nie wydają plonów, Chociaż zawiodły zbiory oliwek, a pola nie przynoszą żywności, Choć stada owiec znikają z owczarni i nie ma wołów w zagrodach, Ja się jednak rozraduję w Panu i rozweselę w Bogu, moim Zbawicielu”. (Ha 3, 17-18). Wdzięczność jest mocną oznaką zaufania Bogu. Mimo, iż człowiek zostaje doświadczony przez niepowodzenie i niepomyślność to jednak jego zaufanie jest większe niż doznane czasowe nieszczęścia, wie bowiem, iż Bóg jest większy i mocniejszy od tego, czego złego doświadcza, dlatego pozwala sobie na ducha radości i wdzięczności. Swoim duchem radości i wdzięczności uprzedza i antycypuje zbawcze działania Boga.

CZĘŚĆ SZCZEGÓŁOWA:

  • Z wdzięcznością myślimy o nawróconych, rodzinach na powrót odkrywających wartość wiary, o wielu, którzy odzyskali radość i pewność bycia katolikami. Radujemy się darem wewnętrznego scalenia i życie łaską Bożą, za kształtowanie i formowanie samych siebie w oparciu o tradycyjne modlitwy, za bycie sobą jako wierzący, za pewną drogę prowadzącą do Boga. Tak wielu tego doświadczyło. Oddajemy cześć Panu za odkrywanie i doświadczenie Pierwszorzędności Boga w naszym życiu, za dostrzeżenie prymatu tego co duchowe.
  • Dziękujemy Bogu za papieża Benedykta XVI oraz jego dokument „Summorum Pontificum”. Wciąż żywo doświadczamy tego, iż tradycyjny ryt rzymski to nie sztywność i skostnienie okrutnie ograniczające ducha i życia, lecz czyste źródło, z którego można czerpać skarby zbawienia. Tradycyjny ryt szeroko otwiera przestrzeń wiary, w której Bóg jest bliskim i w swych tajemnicach objawiającym się. Często ku naszemu zaskoczeniu odkrywaliśmy, iż tradycyjny ryt rzymski to nie martwe kamienie czy artefakty ze składzika przeszłości, lecz skarbiec, który jest naszym dziedzictwem i może swym bogactwem odświeżyć współczesną jakość wiary. Dziękujemy więc za świętą liturgię w tradycyjnym rycie rzymskim i całe ogromne bogactwo tegoż obrządku. To w nim tak naocznie doświadczamy udziału w chwale Bożej. Za piękno tradycyjnych form liturgicznych. Są one prawdziwie syntezą wszelkich sztuk w służbie Boga i misterium zbawienia. W czasach zamieszania, liturgia ta staje się dla wielu prawdziwą ostoją i kompasem wskazującym właściwy kierunek kształtowania w duchu wiary siebie, rodzin i społeczności.
  • Dzięki składamy Panu za wszelkie spotkania, wykłady, konferencje, pielgrzymki, próby, katechezy i różne formy działalności Duszpasterstwa, poprzez które wielu na nowo odnajduje swoje miejsce we wspólnocie wierzących i w Kościele Katolickim.
  • To poprzez nadzwyczajną formę rytu rzymskiego odzyskaliśmy, w sposób bezpośredni, niejako na nowo naszych duchowych ojców, dziadków, przodków. Nie jesteśmy już sierotami skazanymi na tworzenie, wymyślanie i szukania własnej tożsamości. To, co dla nich było ważne i święte i to, co ich kształtowało, jest również dla nas święte i nas zaczyna formować. Choć żyjemy w innych warunkach i okolicznościach to czerpiemy z tych samych źródeł co oni. Nie tworzymy i nie wymyślamy nowego Kościoła, lecz stajemy się uczestnikami dziedzictwa przekazywanego od czasów apostolskich. Odczuwamy jedność z całym dziedzictwem wiary. Otrzymaliśmy klucz do zrozumienia historii Kościoła i zmagań świętych wszystkich czasów. Rozumiemy, iż Kościół to nie jedno pokolenie, lecz wspólnota wszystkich. Bliska i realna stała się nam tajemnica świętych obcowania. Doświadczamy, iż przekaz wiary dokonuje się nie tylko na drodze werbalnej, ale poprzez całe bogactwo celebrowanych liturgii a poprzez to ona rzeczywiście staje się realna i obecna. Tradycja liturgiczna jest żywym przekazem wiary, właściwą jej interpretacją oraz objawieniem samego Pana. Poprzez tradycję Chrystus nie jest abstrakcyjną ideą i daleką postacią, lecz staje się obecny, bliski i żywy. Nadzwyczajna forma rytu rzymskiego, choć bardzo wymagająca, jest wolna od wpływów skażenia oświeceniowego, wpływów trendów tymczasowości czy wymysłów człowieka. Otwiera ona dostęp do płynącego nurtu wieczności, ponadczasowości i zawsze pełnych świeżości boskich treści. To poprzez tradycyjną liturgię w sposób naoczny doświadczamy, iż we Mszy Świętej stajemy w rzeczywistości większej niż my sami, iż nie jesteśmy uczestnikami tylko doktryny, pouczeń czy nauki, lecz rozkwitu życia Bożego. Bliskie są nam słowa św. Pawła: „Pochwalam was, bracia, za to, że we wszystkim pomni na mnie jesteście i że tak, jak wam przekazałem, zachowujecie tradycję” (1Kor 11, 2). „Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu”. (2 Tes 2, 15). Za to wszystko uwielbijmy Pana. „Veníte, exsultémus Dómino, iubilémus Deo, salutári nostro” - Pójdźcie, radujmy się Panu, wznośmy okrzyki radości Bogu, zbawicielowi naszemu”.